
23.12.2009, Baktapur Na pożegnanie „odkrywamy” niezwykłe miasteczko, oddalone o kilka kilometrów od Kathmandu – Baktapur. Jesteśmy zaskoczeni. Jest to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych i najprawdziwszych miejsc jakie widziałam. Do jego wyjątkowości przyczyniła się bliskość stolicy i fakt, że turyści przyjeżdżają tu tylko na jeden dzień pozwalając miastu funkcjonować w niezachwiany sposób. To niezbyt jeszcze popularne na masową skalę średniowieczne miasto kryje w sobie nieopisany urok. Gubimy się między wyrastającymi na każdym kroku świątyniami o pagodowatych dachach, w labiryntach ulic, na licznych placach. Powoli opuszczamy tę dziwną krainę. Bez większego żalu rozstajemy się z Nepalczykami, którzy choć łatwiejsi w kontakcie od Indusów, są nieco zbyt cwani. Problem z nimi polega na tym, że niemożliwym jest zdobycie niektórych informacji, najczęściej cen produktów […]
Przeczytaj resztę wpisu...