
Oczywiście poszliśmy. Wstaliśmy bladym świtem i ruszyliśmy w głąb dżungli. My, nasz przewodnik Shankar oraz jego kilkunastoletni pomocnik. Myśleliśmy, że to dla naszego bezpieczeństwa, ale Michał spytał chłopca czy się nie boi a ten odpowiedział „ A little bit” a potem dodał, że nigdy nie widział tygrysa. Za to Shankar znał się na fachu. Szliśmy w milczeniu i ogromnym skupieniu nasłuchując odgłosów tropikalnego lasu. Poranne mgły łagodnie otulały ziemię, a pierwsze promienie słońca nieśmiało przebijały się przez gęstą zieleń drzew. Wdychaliśmy ciepłe wilgotne powietrze. Ciszę przerywały odgłosy łamiących się pod naszymi stopami gałęzi, rajskich ptaków i wiecznie podekscytowanych małp. Pokonaliśmy płytką rzekę. Szliśmy przez pradawne paprocie, wysokie na kilka metrów trawy i gęstwinę oplecionych lianami drzew i krzaków. Co jakiś […]
Przeczytaj resztę wpisu...