dżungla

Vanuatu
2010-04-25

Pentecost

Zabawa z dzieciakami z Pangi o zachodzie słońca.

Pangi (Pentecost), 9 kwietnia 2010 Wchodzę na pokład i rozglądam się z niepokojem. Stare, wytarte fotele, ciasno i duszno. Nie tak wyobrażałem sobie ten lot. „Safety jackets are located below your seat”. Zaglądam tam, ale jest tylko kurz. Samolot – mały dwuśmigłowiec, zabiera jedynie 18 pasażerów. Powinienem się był domyśleć już przy odprawie, gdy naziemna obsługa skrupulatnie ważyła nie tylko każdą torbę, ale i każdego pasażera. Drzwi do kabiny pilota otwarte na oścież, widać GPS na głównym ekranie i każdy pasażer może sprawdzić, gdzie się aktualnie znajdujemy! Oprócz nas jest tylko jeden biały i nie wygląda na turystę. Lecimy na przemian nad błękitnymi wodami Pacyfiku i zielonymi, górzystymi wyspami. Gdy już dochodzimy do siebie po starcie, udaje nam się nawet […]

Przeczytaj resztę wpisu...