
León, 17 października 2010 – Dokąd będzie? – staruszek z wielkimi okularami do bliży odwraca się do nas w swoim rozklekotanym fordzie. Pochylam się nad kartką z zapisanym adresem: „Jedna przecznica na południe od hotelu „Europa”, po przekątnej od rogu Zmarłego, różowy dom na rogu.” To nie opis dojazdu, to adres. List musiałbym zaadresować tak samo. Ulice w wielu miastach Nikaragui nie mają nazw a czasami nawet numerów. Często, aby wyjaśnić taksówkarzowi dokąd jedziemy, rzucamy np. „Dwie przecznice na wschód od siłowni Atlas, jedna przecznica na południe i pół kwartału na wschód, dom numer 151” (przykład z Managui). Po drodze dowiaduję się, że „róg Zmarłego” to zakład tapicerski na rogu, którego właściciel zmarł w zeszłym roku. Wysiadamy przed różowym domem […]
Przeczytaj resztę wpisu...