Kuba Fedorowicz

Uncategorized
2012-03-18

Ostatnia podróż Kuby Fedorowicza

Kuba…Bóg musiał się na chwilę zdrzemnąć, zagapić, zagadać… Zawsze z niepokojem patrzyłam na osoby, które są zbyt dojrzałe i mądre jak na swój wiek, które żyją szybko, a swoim doświadczeniem i przeżyciami mogłyby obdarować co najmniej setkę ludzi ze swego otoczenia. Twoje odejście to ogromna strata dla wszystkich, którzy mieli szczęście Cię poznać i dla tych, którzy nie zdążyli… Byłeś nieskończonym źródłem inspiracji! Wierzę, że Twoje pielgrzymowanie wcale się nie skończyło, zdobyłeś po prostu kolejną planszę, kolejne życie i kontynuujesz swój Grand Tour. P.S. Zostawię Twoje zdjęcie na Blancu, obiecuję. Agi   Anglicy mówią, że „the brightest flame burns quickest”. I niestety mają rację. Płomień Kuby zgasł 9 marca 2012 roku w Gdyni, w tragicznych okolicznościach. W kwietniu skończyłby 25 lat. […]

Przeczytaj resztę wpisu...