Majowie

Meksyk
2010-12-15

Nuestra Señora de Guadelupe

1

San Cristobal de las Casas, 2 grudnia 2010 Stoi taka łagodna, kobieca i miłosierna. O śniadej cerze, w czerwonej sukni i niebieskim nakryciu ramion, rozbłyskującym złotymi gwiazdami. Zza wiotkiego ciała wydobywa się święta iluminacja. Jej dłonie złożone są do modlitwy. Królową Polski jest Matka Boska Częstochowska, a sercami mieszkańców Meksyku rządzi właśnie ona, Nuestra Señora de Guadelupe. Święta Panienka jest tu tak popularna, jak Ganesza w Indiach. Poświęcone jej wielkie i mniejsze ołtarze znajdują się wszędzie, w domach mieszkalnych, restauracjach, warsztatach samochodowych, supermarketach, salonach fryzjerskich i na dworcach autobusowych. Ten obraz dokładnie pamiętam. Tym razem zahipnotyzował mnie tak samo jak wtedy siedem lat temu. Stałam jak wryta przez kilkanaście minut i na zmianę patrzyłam na Virgen, na dziesiątki kolorowych świec […]

Przeczytaj resztę wpisu...
Gwatemala
2010-12-03

Księżyc i Słońce

Targ w Chichicastenango.

Isla de Flores, 14 listopada 2010 Właśnie rozpoczynała się niedzielna msza. O ósmej rano w leżącym pośród gór miasteczku Chichicastenango było jeszcze zimno. Wchodząc do bardzo skromnego kościoła o betonowej posadzce szybko ugrzęzłam w „dywanie” sosnowych igieł. Przyjezdni z pobliskich wiosek Indianie zatopili głowy w grubych ponczach i szerokich szalach. Głowy kobiet zdobiły złożone w kostkę sztywne eleganckie chusty, które trzymały się na swoim miejscu dzięki nieodgadnionej mocy. Z ust leciała nam para, która nikła w gęstym dymie aromatycznego kadzidła rozpraszanego z trybularzy przez wybranych mężczyzn i kobiety. Ksiądz podniósł dłonie. Wszyscy wstali. Przemówił po hiszpańsku, a zaraz potem powtórzył swoje słowa w jednym z 20 języków gwatemalskich Majów. Zamiast ministrantów towarzyszyło mu osiemnastu mężczyzn. Wszyscy odziani w piękne czarne […]

Przeczytaj resztę wpisu...
2010-11-14

New Age nad jeziorem Atitlan

Jezioro Atitlán.

San Marcos La Laguna, 5 listopada 2010 Jezioro Atitlán otoczone jest diademem wulkanów. Rano, nad wciśniętymi pomiędzy zielone góry wioskami zbiera się gęsta mgła. Jakby miasteczka nie zdążyły jeszcze zrzucić z siebie miękkiej pierzyny, która chroniła je przed nocnym chłodem. Gubimy się w labiryncie wąskich uliczek jednego z nich, San Marcos La Laguna. Drepczemy ubitą, wąską ścieżką, wiodącą między sadami bananowców, krzakami kawy i plantacjami awokado, odbijając się od wysokich murów i zamkniętych bram szacownych ośrodków. Na rozgałęzieniach dróg widnieją tablice informacyjne i drogowskazy. Droga w prawo prowadzi do Las Piramides Meditation Centre i Ośrodka Ponownych Narodzin, ścieżka odbijająca w lewo wiedzie na Farmę Mistycznej Sztuki Uzdrawiania i do restauracji, naturalnie wegańskiej. W powietrzu unosi się przyjemny zapach kadzidła, gdzieś […]

Przeczytaj resztę wpisu...
Honduras
2010-11-08

Przejazdem przez Honduras

1

Copan Ruinas, 30 października 2010 Dworzec autobusowy w El Paraiso, przygranicznej miejscowości po stronie Hondurasu. Kwadratowy, zakurzony dziedziniec zabudowany z trzech stron zadaszonym targiem, na którym mieszkańcy sprzedają swoje produkty. Co chwila przemykają żółte chickenbusy, kryte lakierem błyszczącym, wzniecają kolejne chmury kurzu, lecące prosto na stoliki jadłodajni, w której siedzimy. Chickenbus to schoolbus w wersji „agro”, czyli oprócz pasażerów, wyładowany również asortymentem wiejskim: workami pszenicy, korcami kukurydzy, koszami warzyw, klatkami z drobiem albo i drobiem bez klatek. Czekając na transport, sączymy cienką cafe colado, kawę gotowaną a później odsączoną przez rękaw. Na murku obok stołu leży pożółkła sterta gazet. Wyciągam jedną z nich dla zabicia czasu. Po dacie widzę, że z początku 2009 roku. Na okładce zdjęcie śmiejącego się prezydenta […]

Przeczytaj resztę wpisu...