Lśniąca, biało-czarna posadzka zasłana była zwłokami ludzkimi. Amrit Savar, czyli Jezioro Nektaru gęste i ciemne od krwi. Gładkie niegdyś marmurowe ściany podziurawione od kul. Nad Złotą Świątynią unosił się dym… Tak było w 1982 roku, gdy doszło do kilkudniowej obławy w największej sikhijskiej świątyni. W restauracji poznajemy Shevę. Ma 24 lata, świetnie mówi po angielsku. Na głowie ma obcisłą pończochę ze znaczną bulwą na czubku głowy, to turban, wersja sportowa, rozwiązanie dla młodych, szybko żyjących mężczyzn. Żaden sikh nie pokazuje się publicznie bez turbana, istnieje jednak dowolność w kolorystyce i wiązaniu. Na nadgarstku ma prostą, metalową bransoletę, tłumaczy, że przypomina mu, aby nie popełniał złych czynów. Mamy już dwa atrybuty sikha. Sheva przyznaje się, że nie jest głęboko religijny. Tradycyjny […]
Przeczytaj resztę wpisu...»Dr Livingstone, I presume?«
Henry Morton Stanley
Najnowsze wpisy
Tam byliśmy
Tagi
Altiplano
Annapurna Circuit
Aotearoa
Argentyna
Auckland
Ayers Rock
Bardia
Belize
Boliwia
Brazylia
capoeira
Chile
Cotopaxi
dookoła świata
Ekwador
favela
Fidżi
Gwatemala
Honduras
Huaorani
Indie
Karaiby
kiwi
Kostaryka
lew morski
Majowie
Meksyk
Nikaragua
Nowa Zelandia
Nowy Jork
Nuevo Rocafuerte
nurkowanie
outback
Panama
park narodowy
podróż dookoła świata
pustynia
Rio de Janeiro
Rote
Salvador da Bahia
tygrys bengalski
Vanuatu
Varanasi
wulkan
Yasuni