wulkan

Nikaragua
2010-10-25

Małe cuda

San Juan del Sur(f).

Merida (Isla de Ometepe), 12 października 2010 Nikaragua ma w sobie hipnotyzujący spokój. Spokój, który przenika ciało i umysł. Tutaj każdy zdaje się mieć czas, ludzie nie mają dokąd się spieszyć. Jest niewiele samochodów, jak w XIX wieku za środek transportu służą wciąż konie i rowery. Jak mało jest takich miejsc we współczesnym świecie. Podobne wrażenie spokoju pamiętam z Laosu. Kraju, który jeszcze do niedawna trzymał się z dala od reszty świata, globalizacji i wszechobecnej chęci postępu. Zanim spadła na niego klęska tłumu młodych backpackersów (wśród nich ja), mających w programie swojej wycieczki po Azji tubing po brunatnej rzece Vang Vieng. Tutaj, podobnie jak w Laosie, też nie ma reklam. Oprócz ogromnych billboardów w kolorze różu cyklamenowego, z fioletowymi serduszkami […]

Przeczytaj resztę wpisu...
Ekwador
2010-09-09

Na ślepo

dfg

Latacunga/Cotopaxi, 9 sierpnia 2010 00.00 Otwieram oczy, choć budzik jeszcze nie dzwonił. Nie mogę złapać oddechu. Nerwowo zrzucam z siebie kaptury dwóch puchowych śpiworów. Szybko ulatuje ciepło, ale wpada strumień zbawiennego tlenu. W ciemnościach schroniska z trudem odnajduję swój sprzęt. Jak zawsze przed nocnym atakiem na szczyt panuje zamieszanie. Ktoś szuka rękawiczek, ktoś zgubił raki, komuś podmieniono czekan. Wysokość nas kontroluje, 4810 m n.p.m. (szczyt Mont Blanc) sprawia, że poruszamy się nieco jak w przestrzeni kosmicznej. 01.00 Otwieram drzwi schroniska, ogromna siła sprawia, że odrzuca mnie do tyłu, a drzwi roztrzaskują się z hukiem o wewnętrzną ścianę budynku. Moment przekroczenia progu i pierwszej konfrontacji z zimnem zawsze wzbudza we mnie strach. Robię krok do przodu. Wieje wiatr, ale wcale nie […]

Przeczytaj resztę wpisu...