park narodowy

Nepal
2009-12-16

Materiał dowodowy

9

Oczywiście poszliśmy. Wstaliśmy bladym świtem i ruszyliśmy w głąb dżungli. My, nasz przewodnik Shankar oraz jego kilkunastoletni pomocnik. Myśleliśmy, że to dla naszego bezpieczeństwa, ale Michał spytał chłopca czy się nie boi a ten odpowiedział „ A little bit” a potem dodał, że nigdy nie widział tygrysa. Za to Shankar znał się na fachu. Szliśmy w milczeniu i ogromnym skupieniu nasłuchując odgłosów tropikalnego lasu. Poranne mgły łagodnie otulały ziemię, a pierwsze promienie słońca nieśmiało przebijały się przez gęstą zieleń drzew. Wdychaliśmy ciepłe wilgotne powietrze. Ciszę przerywały odgłosy łamiących się pod naszymi stopami gałęzi, rajskich ptaków i wiecznie podekscytowanych małp. Pokonaliśmy płytką rzekę. Szliśmy przez pradawne paprocie, wysokie na kilka metrów trawy i gęstwinę oplecionych lianami drzew i krzaków. Co jakiś […]

Przeczytaj resztę wpisu...
2009-11-30

Po śladach

slady

Nepal przywitał nas obłędnym krajobrazem i spokojem. Nepalczycy, inaczej niż Indusi mają dość dużą jak na realia azjatyckie przestrzeń osobistą. Koniec ze staniem w kolejkach z towarzyszami przyklejonymi do pleców, siedzącymi mi na kolanach, kichającymi prosto w twarz. Nie muszę także pozować do dwudziestu zdjęć dziennie. Nie rozdaję dziesiątków uścisków dłoni. Nie odpowiadam na powtarzające się jak mantra magiczne 5 pytań: From which country? First time in India? Your name? What profession? How old are you? Nikt się nie wpatruje we mnie godzinami z otwartymi ustami lub dłubiąc w nosie. Nepalczycy też nas obserwują, choć dużo dyskretniej, szczególnie, że od kilku dni nie spotkaliśmy na swej drodze żadnych Białasów. Wjechaliśmy do Nepalu od zachodu po morderczej nocy bez miejscówek w […]

Przeczytaj resztę wpisu...