pora deszczowa

Indonezja
2010-02-14

Riders of the Storm

1

Labuanbajo, 7 lutego 2010 Najlepszym i najtańszym sposobem na zbadanie interioru górzystej dżungli, która porasta praktycznie całą Flores, jest motor. Wypożyczamy więc yamahę i ruszamy na poszukiwania górskiego jeziora, na północny wschód od Labuanbajo. Wszystko dobrze tylko pierwszy raz prowadzę taki motor, w dodatku z pasażerem, w kraju gdzie ruch uliczny jest lewostronny, drogi kiepskie, a im wyżej, tym gorsze, a do tego jeszcze mamy porę deszczową. Nic to, ruszamy. Opuszczamy port i jedziemy pnącą się do góry serpentyną, urzeczeni krajobrazem. Pora deszczowa, oprócz braku turystów, ma też inne zalety: zieleń jest niesamowicie soczysta, w nawodnionych polach ryżowych odbijają się chmury jak w tafli jeziora. Palmy, bananowce, drzewa bambusowe, gigantyczne paprocie, okalają drogę po obu stronach. To dlatego Portugalczycy nadali […]

Przeczytaj resztę wpisu...