quetzal

Honduras
2010-11-08

Przejazdem przez Honduras

1

Copan Ruinas, 30 października 2010 Dworzec autobusowy w El Paraiso, przygranicznej miejscowości po stronie Hondurasu. Kwadratowy, zakurzony dziedziniec zabudowany z trzech stron zadaszonym targiem, na którym mieszkańcy sprzedają swoje produkty. Co chwila przemykają żółte chickenbusy, kryte lakierem błyszczącym, wzniecają kolejne chmury kurzu, lecące prosto na stoliki jadłodajni, w której siedzimy. Chickenbus to schoolbus w wersji „agro”, czyli oprócz pasażerów, wyładowany również asortymentem wiejskim: workami pszenicy, korcami kukurydzy, koszami warzyw, klatkami z drobiem albo i drobiem bez klatek. Czekając na transport, sączymy cienką cafe colado, kawę gotowaną a później odsączoną przez rękaw. Na murku obok stołu leży pożółkła sterta gazet. Wyciągam jedną z nich dla zabicia czasu. Po dacie widzę, że z początku 2009 roku. Na okładce zdjęcie śmiejącego się prezydenta […]

Przeczytaj resztę wpisu...