TOK

Indonezja
2010-02-05

Backpacking de luxe

pranie

Nusa Dua, 22 stycznia 2010 Nie wiem z czego ten korpulentny odziany w kraciasty (oczywiście biało-czarny) sarong mężczyzna żyje, ale wiem, że zjawia się w naszym hotelu bladym świtem każdego dnia. Zawsze z ogromnym, utkanym z trawy koszem. Z kosza ceremonialnie wydobywa mniejsze koszyki, a z nich jeszcze mniejsze. Te ostatnie sprawiedliwie dystrybuuje pomiędzy wszystkich bogów opiekujących się naszym ekskluzywnym hotelem. Jeden kosz z bananami, ryżem i kwiatami zostawia w kapliczce przy bramie wjazdowej, kolejny w recepcji, następny niedaleko restauracji, nad basenem i kapliczką centralną. Pozostałych kilka koszy rzuca na ziemię. Bali to wyspa tysiąca bogów! Te dobre karmi się w kapliczkach, tym złym rzuca się dary na ziemię. Swoją wizytę wyspy rozpoczęłam wdepnięciem w taki właśnie kosz. Ogarnęło mnie […]

Przeczytaj resztę wpisu...