W sierpniu 2010 roku, płynąc po rio Yasuni, dotarliśmy do małej wioski w Amazonii, na pograniczu ekwadorsko-peruwiańskim. Amazoński las, z perspektywy najbardziej stacjonarnego lata ever, wydaje się wręcz mistyczny.
To pierwszy film zapisany w innym formacie. Możecie go obejrzeć na pełnym ekranie, a jakość obrazu powinna pozostać niezmieniona (no i oczywiście z dźwiękiem jak zawsze!).
Michał
Ale to pogranicze mi się jakoś, hmmm… nie zgadza… Gdzie to koniec końców było? (Filmik bardzo ładnie zmontowany).
Dzięki! A dlaczego Ci się nie zgadza? Najpierw płynęliśmy rio Napo, później rio Yasuni (prowincja Orellana), granica pomiędzy Ekwadorem a Peru przebiega właśnie głęboko w dżungli, są to tereny pograniczne, zamieszane przez różne, mniej lub bardziej dzikie plemiona, do najbliższej miejscowości w Ekwadorze jest ok. 1 dzień drogi łodzią z silnikiem
A już wiem, napisałem „boliwijskim”:). Of course, not. Dzięki za zwrócenie uwagi, już poprawiłem.
świetny filmik, motyle na początku przepiękne:)