Kochani,
długa , bo zaległa lektura Waszego bloga( blogu) pozwala odpłynąć duszy , wyciszyć umysł , uspokoić serce.To były bardzo smutne dni , ale jak powiedziała Małgorzata Sroda żałoba się skończyła z chwilą decyzji rodziny- czytaj J.Kaczyńskiego aby pochować brata i bratową na Wawelu w krypcie Marszałka Piłsudskiego .No cóż, pomimo wielkiego bólu” toutes proportions gardées”.No ale skoro wszyscy wielcy tego świata mają przyjechać na pogrzeb , to Kraków ładniejszy a i historycznie świetniejszy.
Dobrze , że jesteście daleko i tak pięknie:)
Czytam jak zawsze z wielką radością , ciekawością ,podziwem i szacunkiem dla licznych informacji , historycznego backgroundu ,
błyskotliwych obserwacji bieżących i naprawdę nienagannego stylu.
Powtarzać będę za każdym razem kiedy do Was piszę, do znudzenia , żeby utrwaliło Wam się jako opinia powszechna-
to jest materiał na książkę, właściwie gotowy!!!
Brakuje tylko czegoś , co ludzi zawsze fascynuje -emocji,
Waszych doświadczeń osobistych , Waszych przeżyć i wrażeń.
Tak jak w dzienniku z podróży , kartkach z pozdrowieniami kiedy
piszemy do bliskich …. pozdrawiamy z .. jest cudownie…, świetnie się bawimy… dobrze nam razem….,
Ja chciałabym to usłyszeć , jak odbieracie tę podróż , czy tak ją sobie wyobrażaliście? , czy tak miała wyglądać?czy o takiej marzyliście? Czy nicnierobienie jest przyjemne?
Czy ja czasem nie wymagam od Was czegoś co jest Waszą słodką tajemnicą i tak miało być?
to tylko moja sugestia,
całusy też od Wojtka , który jest wielkim funem Waszego blogu , Kasia
Kochani,
długa , bo zaległa lektura Waszego bloga( blogu) pozwala odpłynąć duszy , wyciszyć umysł , uspokoić serce.To były bardzo smutne dni , ale jak powiedziała Małgorzata Sroda żałoba się skończyła z chwilą decyzji rodziny- czytaj J.Kaczyńskiego aby pochować brata i bratową na Wawelu w krypcie Marszałka Piłsudskiego .No cóż, pomimo wielkiego bólu” toutes proportions gardées”.No ale skoro wszyscy wielcy tego świata mają przyjechać na pogrzeb , to Kraków ładniejszy a i historycznie świetniejszy.
Dobrze , że jesteście daleko i tak pięknie:)
Czytam jak zawsze z wielką radością , ciekawością ,podziwem i szacunkiem dla licznych informacji , historycznego backgroundu ,
błyskotliwych obserwacji bieżących i naprawdę nienagannego stylu.
Powtarzać będę za każdym razem kiedy do Was piszę, do znudzenia , żeby utrwaliło Wam się jako opinia powszechna-
to jest materiał na książkę, właściwie gotowy!!!
Brakuje tylko czegoś , co ludzi zawsze fascynuje -emocji,
Waszych doświadczeń osobistych , Waszych przeżyć i wrażeń.
Tak jak w dzienniku z podróży , kartkach z pozdrowieniami kiedy
piszemy do bliskich …. pozdrawiamy z .. jest cudownie…, świetnie się bawimy… dobrze nam razem….,
Ja chciałabym to usłyszeć , jak odbieracie tę podróż , czy tak ją sobie wyobrażaliście? , czy tak miała wyglądać?czy o takiej marzyliście? Czy nicnierobienie jest przyjemne?
Czy ja czasem nie wymagam od Was czegoś co jest Waszą słodką tajemnicą i tak miało być?
to tylko moja sugestia,
całusy też od Wojtka , który jest wielkim funem Waszego blogu , Kasia